wtorek, 17 kwietnia 2012

Odwiedziny u Gabinkowej dziewczyny...

Wczoraj przed 16 poszliśmy do "Gabinkowej dziewczyny"..Całe szczęście czekały na nas dobre wiadomości.Maleńka wyzdrowiała i już nie musi jeździć do szpitali:)Miała refluks,później okazało się,że ma wodniaki w główce,które jej się uaktywniły...Na szczęście już wszystko ok...Wikunia jak mnie zobaczyła to aż zaczęła piszczeć a mój Królewicz oczywiście spał w najlepsze...Ahhh Ci faceci...
Później spacerek i nasza cudowna parka poszła na nim spać...Wróciliśmy do domku i wykąpałam sama drugi raz moje dziecko,zawsze to był czas taty Gabinka i Gabinka no ale tata poszedł na zakupy więc ja wzięłam się za jego robote...Mimo,że Gabinek mało pospał bardziej chciało mu się bawić z mamą niż spać...Tak zaczął gaworzyć i śmiać się w głos że aż biedaczek dostał czkawki...Jeszcze nigdy tak nie gugał....Super uczucie...Suma sumarum oprócz drzemek po 15-30 minut poszedł spać o 22:30 i to właśnie wtedy dostał cycucha i obudził się o 4:05 coś pięknego,mama wyspana i dziecko zadowolone....Ogólnie to po porodzie nie myślałam o drugim dziecku a teraz coś się zmieniło i myślę,że jeśli pozwolą na to nasze środki pieniężne to za 2-3 może 4 latka zaczniemy się starać o drugie dzieciątko...Jakoś nie chciałabym żeby Gabryś był jedynakiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze i zapraszam ponownie :)