sobota, 21 kwietnia 2012

Coraz więcej radości...

Wczorajsza wizyta u ortopedy udana,skasował nas 60 zł no i okazało się,że z nóziami łobuza wszystko ok nie ma żadnej wady tylko jest niedojrzałość:(Zalecił nam szerokie pieluszkowanie no i oczywiście robienie żabki...Sobotni dzień dobiega końca...A my wstaliśmy o 10 z naszego wspólnego łóżka..Gabiś spał z nami całą noc...Bartek wstał i poszedł do pracy a my sami...Poszliśmy z małym na spacerek na 12 przygotowaliśmy tacie hot-dogi...No i od 13:40 do 16:45 Gabryś spał,wypił 90 ml herbatki koprowej i pośmiał się troszkę i znowu lulu...Tata Gabinka poszedł na fuchę a ja się nudze i nie mam co robić...Czekam aż się malutki obudzi i muszę wykąpać tego mojego małego brudaska:)
Nie wiem jak wy ale ja z każdym dniem odkrywam świat na nowo z Gabrysiem...
Uczymy się wzajemnie siebie...Już instynktownie wiem o co mu chodzi...Coraz fajniejszy się robi i coraz więcej radości mi daje...Dzisiaj zauważyłam,że zaczynają go interesować zabawki...Oczywiście najlepszą zabawką jest jego rączka,którą wkłada namiętnie do buzi i "ciumka"...Jest taki kochany...Nigdy nie pomyślałabym,że po urodzeniu dziecka w rozumowaniu mamy zmienia sie tyle rzeczy....Nawet jego kupsztale są czymś co mnie cieszy...Każdy uśmiech,każdy wydobyty dźwięk napawa mnie radością.Uwielbiam kiedy w nocy się do mnie przytula wtedy wiem,że jestem dla niego najważniejsza...Coraz bardziej go kocham i nie wyobrażam sobie bez niego życia:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze i zapraszam ponownie :)