A ja jak zwykle ostatnimi czasy tylko i wyłącznie narzekam.Czuję się jakbym miała z 40 lat i była tylko mamą,zero osiągnięć? Nie wiem jak to wyjaśnić ale patrzę na jakieś studium i oczywiście albo nie ma tego w Kołobrzegu albo jest coś innego co mi się nie podoba.Sama nie wiem co będzie w maju,nie mam pojęcia,chcę iść gdzieś dalej ale...No właśnie ale...mam dziecko;ale nie mam wsparcia w B.;ale nie wiem czy dam radę....Także ciężko się zdecydować chcę udowodnić mojemu głupiemu "bratu",że mimo,że mam dziecko mogę coś w życiu osiągnąć i tak właśnie będzie.
Mój synek ostatnio strasznie zrobił się ruchliwy i ciężko go upilnować,na szczęście ktoś wymyślił chodzik i tam potrafi posiedzieć.Zadziwia mnie z każdym dniem coraz bardziej :)
Jest prze kochany i prze cudowny.Szczęście moje maleńkie,nie ważne jakby było jego uśmiech wszystko wynagradza,uwielbiam kiedy pokazuję mi swoją miłość podczas spania uwielbiam wspólne chwile a PAN TATA niech żałuję,że w tym nie uczestniczy.
Tak na serio to nie wiem o co mu chodzi,nie wiem czy ma kogoś,czy ma kłopoty,czy to ja jestem przewrażliwiona,nie wiem dlaczego tak dziwnie traktuję naszego synka,dlaczego nie spędza z nim czasu,przestały go cieszyć małego osiągnięcia i tak sobie myślę,że powrót od moich rodziców był mu po prostu nie na rękę.Nie mam zielonego pojęcia co będzie dalej z nami i naszą rodziną bo jak na razie to wszystko zaczyna się sypać...A ja nie umiem myśleć pozytywnie albo już po prostu nie chce.Coraz częściej myślę o tym,że z małym sama dałabym sobie świetnie radę ale z drugiej strony wiem,że kocham Bartka....
Ciężko,ciężko....Trzymajcie kciuki żeby się to wszystko wyklarowało....
Trzymam kciuki!Mam nadzieję, że to chwilowy kryzys! zresztą, który związek takich nie miewa? Dacie radę!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki kochana! Pamiętaj: facetów możesz mieć kilku..nawet kilkunastu, a synek zawsze bęzie Twój i to się nie zmieni. I dobrze że wiesz, iż dałabyś sobie rade bo na pewno tak będzie! Jak Pan Tatuś nie chce uczestniczyć w waszym wspólnym życiu, to trzeba nim potrząsnąc i niech się ogarnie!
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
A jesteś pewna, że chodzik to super sprawa dla takiego maluszka??
Wiesz różne są opinię na temat chodzików a ja po prostu nie panikuję,też chodziłam w chodziku,moje rodzeństwo 30 lat temu też,dzieci mojego rodzeństwa też i jest wszystko oki a mieli mniej miesięcy niż Gabiniu.
Usuń