Od kilku dni może nawet tygodnia daję nam popalić jak nigdy wcześniej :(
Pół nocy płacze lub budzi się co godzinę...Straszne to wszystko :(
Dodatkowo okropnie mi go szkoda bo widzę jak się biedaczek męczy.
Ale odkryłam dlaczego jest płacz.
Dawałam Gabiniowi na dobranoc kaszkę Bobovita gruszkową i okazało się,że bolał go brzucholek...Zmieniłam mu ta nieszczęsną kaszkę na jabłkową i jest oki.
Od niedawna Gabinek zaczął jeść bułkę z masłem,później zupkę albo jakiś obiadek,czasami deserek i wieczorem kaszkę mleczno-ryżową.
A cycuś tylko 2 razy:rano i wieczorem.Muszę go przyzwyczajać bo rodzice jak wrócę do szkoły będę mieli jazdę jak nie wiem...
Z nowości u nas to to,że nadal wyłażą nam zęby,doszedł katar i kaszel.Od poniedziałku dajemy małemu witaminę C,wszystko znosi dzielnie i pięknie połyka lek :)
Dzisiaj przyjechaliśmy do moich rodziców z Gabisiem na całe 10 dni (!!!!!)nie wiem jak ja to wytrzymam no ale coś za coś....
Od jutra zostajemy sami z Gabrysiem, Mirelką (8lat), Fabiankiem (4 lata) i moją przyjaciółką Olą :)
A oto nasze ostatnie foteczki :
![]() |
Tak pięknie pokazuję ozorek :) |
![]() |
Kaczorka też umiem robić :) |
![]() |
Rowerek kuzyna Szymka jest pierwsza klasa :) |
Lubie kiedy tata pstryka fotki :) |
Podczas zabawy z tatą i "śmieszną"lampą :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze i zapraszam ponownie :)