środa, 1 sierpnia 2012

I stuknęło nam pół roku....

Dzisiaj mój ukochany syneczek Gabryś o 15:10 kończy pół roku...Matko jak to szybko minęło....
Pamiętam jak dziś mój poród i to jak zobaczyłam go po raz pierwszy..Łzy szczęścia i radość ogarnęły mnie całą i nie mogłam się doczekać kiedy mi go przyniosą i przystawię go do piersi...Pamiętam jak te 2 godziny ciągnęły się w nieskończoność a kiedy mi go przynieśli nie mogłam przestać go całować i głaskać i płakałam jak mi go zabierali na noc...Mimo ciężkiego porodu i tego cholernego bólu wiem,że było warto poświęcić swoją młodość dla dzieciątka...Pamiętam nawet każdy jego kopniaczek,każde poruszenie się w brzuszku,kochałam go już jako fasolkę a teraz moja miłość do niego jest ponad moje własne życie...Obiecałam sobie,że nigdy nie dam mu zrobić krzywdy i zawsze będzie mógł na mnie liczyć...Uwielbiam go przytulać,całować,kąpać,przewijać,karmić i robić wszystko co z mojego synka osobą jest związane...Mam do niego dużo cierpliwości....Uwielbiam kiedy biorę go na ręce a on się do mnie uśmiecha i przytula wtedy czuję się taka ważna....Uwielbiam jego uśmiechy o 4 rano kiedy ma ochotę na zabawę,uwielbiam jego girusie,rączusie,czarne oczyska i ten zawadiacki uśmieszek....
Kocham go z każdym dniem coraz bardziej,kocham i kochać nigdy nie przestanę....Czasami zastanawiam się jakby to było gdyby nie było z nami Gabrysia i dochodzę do wniosku,że nie byłoby fajnie....Mimo płaczu,jęków i marudzenia wiem,że to jest moja największa radość...Dziękuję każdego dnia Bogu,że podczas porodu nic mu się nie stało,że jest taki cudowny i,że go mam....
Nasz synek jest bardzo sprawnym dzieciaczkiem,przewracanie się z brzuszka na plecki i na odwrót opanował do perfekcji,zaczyna też sam siedzieć:)
Uwielbiam patrzeć na jego rozwój,uwielbiam kiedy ten mój skarbeczek guga,czasami śmieszne rzeczy mu się uda "powiedzieć",ostatnio jak się coś do niego mówi to jedyne co "odpowiada" to "nieeeee",zaczyna łączyć sobie i np wychodzi mu "gaga","nana"...
Cudownie jest mieć takiego cudaczka w domku:)
Dziękuję Ci  synku za to,że dałeś mi tyle radości i pokazałeś jak silna jest miłość mamino-synkowa....:)
Gabryś w dniu narodzin.-1.02.2012r.
Gabryś po wyjściu ze szpitala:3 doba życia...

Gabryś-troszkę żółciutki,odwiedziny u babci-tydzień i 3 dni...
Gabinek z misiem-3 tydzień życia...




1,5 miesięczny skarbek.


Tak dźwigałem główkę jak miałem 2,5 miesiąca.






A tak bawiłem się z tatą,jak miałem 3 miesiące.









Moje pierwsze jabłuszko...
A tak odpoczywałem na majówce.


Tak z tatą pozowałem do zdjęć w czerwcu.
Tak lubimy się przytulać.
Tylko mama umie mnie tak rozśmieszyć.
Huśtawka jest najlepsza z całego placu zabaw.
I znowu mama mnie przyłapała jak szukałem zębów...nóżką :p
Tak sobie siedzę i bardzo mi się to podoba.

4 komentarze:

  1. Zdrówka i masy zabawek dla Gabrysia. Teraz zaczyna się fajny okres dla maluszka i rodziców :)Ja tęsknię za tymi chwilami gdy moja mała jeszcze nie chodziła i nie trzeba było za nią ganiać. Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  2. WITAJ...SUPER ZDJĘCIA , SLICZNY SYNEK ..BEDE TU ZGLĄDAĆ..pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do siebie...mój syn trochę starszy :)
    http://marta-umartusi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. kochany maluszek:))) Dziękuję za odwiedzinki .. całusy dla całej szczęśliwej rodzinki!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze i zapraszam ponownie :)