poniedziałek, 7 maja 2012

Grypowo....

Ciężkie,wstrętne początki lata??
Najpierw zachorował Gabinka Tata,później Gabinka Mama a teraz zaczyna brać choróbsko mojego dzieciaczka:(
Zaczął prychać,kichać i kaszleć...Strasznie mi go szkoda...Widzę jak się męczy...Dzisiejsza noc była tragiczna,maluszek wstawał ok.15 razy...Poszedł spać ok.20 i spał całą noc w naszym łóżku,bałam się,że coś mu się stanie a ja nie zdążę zareagować:(Ale na szczęście wszystko jest ok.Teraz maleństwo śpi a ja mam chwilkę czasu dla siebie...A wy drogie Mamy jak sobie radzicie z przeziębieniami takich maluszków?Na dodatek nie możemy dodzwonić się do przychodni i zapewne dopiero jutro pójdziemy do jego ulubionej pani doktor....Trzymajcie kochane kciuki za zdrówko mojego Syneczka:)

1 komentarz:

  1. Ja przede wszystkim wychodzę z założenia, że każdy atak kataru to wzmocnienie odporności dla mojej Zuzi. I to pomaga najbardziej w normalnym funkcjonowaniu mamy. ;)
    DLa dziecka pomocą jest aspirator i woda morska - my mamy marimer i dla mnie jest najlepszy.

    Przestrzegam przez inhalacjami i używaniem olejków eterycznych u dzieci - mogą powodować problemy z oddychaniem u maluszków. :(

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze i zapraszam ponownie :)