środa, 3 kwietnia 2013

Jak zwykle pod górkę...

Niestety ostatnio bardzo u nas nie dobrze....
Jesteśmy z Gabrysiem już tydzień u moich rodziców w związku z moją szkołą.
Dosyć,że mam szkołę na głowie i grafik napięty to jeszcze kłopotu przysparzają nam Gabrysiowe zaparcia.Trwają one już bardzo długo i zaczęłam się niepokoić tym,że pojawia się w kupkach krew i towarzyszy stękaniu płacz maluszka.
Dzisiaj byliśmy u moich rodziców u lekarza i zapisał nam leki,dał skierowanie do chirurgii dziecięcej i zalecił dietę wysoko błonnikową i wysoko resztkową.
Jak na razie to bardzo mnie to przeraża.Ale wiem,że damy radę.
Dobrze,że za tydzień kończę szkołę bo muszę przypilnować Gabisia z dietą.
Po świętach u nas dobrze,rodzinna atmosfera,fajne śniadanko i co najważniejsze smacznie.
Kochane w związku z problemami z Gabrysiowym brzuszkiem proszę o przepisy na lekkie,warzywne zupki.
Chodzący Gabryś z dziadkiem.

Gabiś z mamusią

Gabiniu :)

 Trzymajcie kochane kciuki za mnie na egzaminach.


1 komentarz:

Dziękuję za komentarze i zapraszam ponownie :)