wtorek, 6 listopada 2012

Ostatnio żyję tylko tym,że w piątek jadę do rodziców i odpocznę trochę fizycznie i psychicznie bo jestem umęczona i wyciśnięta jak cytryna tym wszystkim co się ostatnio u nas dzieję :(
Chciałam pochwalić mojego syneczka za to,że:
  • ślicznie wcina obiadki
  • super radzi sobie z chrupkami kukurydzianymi
  •  jest ciągle uśmiechnięty
  • potrafi np. zjeść o 20:30(mm) a kolejne karmienie jest o 6:55 :)
  • uwielbia się ze mną przytulać i wspinać po mnie
Cudowne to moje dziecię i nie wyobrażam sobie życia bez niego.Jest moją największą radością i największą miłością i wiem,że on docenia moje starania wobec jego osoby a największą nagrodą jest cudowny uśmieszek :)
Uwielbiam patrzeć na jego postęp rozwojowy i intelektualny.
Jest bardzo żywym i rozgadanym dzieckiem.Moje małe oczko w głowie...
Oczywiście męczą go biedaczka ząbki...Szkoda mi tej mojej pociechy ale i tak jakoś oboje dajemy radę.Pewnych spraw związanych z "Panem Tatą "maluszka nie chcę poruszać bo tylko mogę się niepotrzebnie zdenerwować a jak na razie mam dość nerw.
Mam do Was pytanie,co mógłby kupić np. chrzestny bądź ktoś inny na gwiazdkę dla dziecka żeby się przydało i zmieściło w naszym jednym pokoju?Bo ja nie mam pomysłu niestety :(
Pozdrawiam Was kochane :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze i zapraszam ponownie :)