niedziela, 27 maja 2012

Jeziorko,Egzaminy,Dzień Mamy i Opalanie...

 W poprzednią niedzielę wybraliśmy się z Gabrysiem i Gabrysiowym Tatą nad jezioro Okra w Drawsku Pomorskim.Słoneczna piękna pogoda,dziecko wypoczęte,najedzone to można ruszyć w drogę.Po drodze zaliczony LIDL i na spacerek:)Gabryś obudził się dopiero nad samym jeziorem,od razu wyciągnęłam go z wózka a on posłał mi cudny uśmieszek.A oto fotki z wycieczki nad jeziorko:

 -Gabrysiowa Mama z Gabrysiem



-Gabrysiowi Rodzice










-Gabrysiowy Tata
















Dodatkowo w piątek 25 maja pojechaliśmy do dziadków bo w sobotę miałam 2 egzaminy w szkole.Gabryś dzielnie spacerował z Ciocią Edytką w Kołobrzegu.Później szybkie zakupy i kupienie prezentu i torta dla naszej kochanej Gabrysiowej Babci na Dzień Mamy:)
W niedziele brak zajęć więc "mądra"Gabrysiowa Mama postanowiła się poopalać...A efektem opalania jest spalona twarz,nogi i ręce:)
Tak sobie ostatnio myślałam,że muszę coś zmienić i przestać być tą nudną,szara mamuśką.
Bo kochane czy młoda mama musi być nudna??


piątek, 18 maja 2012

Wkładki laktacyjne firmy NUK

Do wyboru są Classic i Ultra Dry...Testowałam te drugie,moim zdaniem rewelacja...Chociaż z czystej ciekawości kupiłam również Classic i mogę z czystym sumieniem polecić...
Ultra Dry są niezwykle chłonne,miękkie,są przyjemne dla skóry,a pasek samoprzylepny pozwala na umocowanie wkładki do biustonosza :)
Mają również większy rozmiar i świetnie dopasowują się do miseczki biustonosza...Co ważne,nie zostawiają włókienek na brodawkach :)
Nr.produktu :Art. nr: 252.079

niedziela, 13 maja 2012

Egzaminy...

Nie ma to jak dowiedzieć się 2 dni przed egzaminem,że jest takowy w ogóle.No i teraz problem jak zorganizować opiekę nad synem...Wiedziałam,że z dziadkami jest bezpieczny ale ogromnej ilości mleka na cały dzień nie dam rady odciągnąć więc zostaję ciągnięcie małego ze mną do Kołobrzegu...W sobotę zajęcia miałam od 11:20 i do 13:30 więc mogłam go zabrać,był grzeczny i chodził na spacerek z dziadkiem i ciocią Beatką...Kochane dziecko jak jadło około 10 to zjadł dopiero o 15:20...Toż to rekord:P
Za to w niedziele zajęcia miałam od 8 do 14...Pojechaliśmy na 11 i o 12:40 już byłam wolna...Dziś pierwszy egzamin z polskiego i to pisemny a już na kolejny jestem zapisana bo odbędzie się w środę od 16-18...tym razem ustny polski...A no i gratulację dla pana profesora za układanie wymyślnego egzaminu,który był równie beznadziejny jak poprzedni...Jak dostanę 3 to będzie cud świata...Gabiś jednak nie popisał się dzisiaj grzecznością,płakał babci i dziadkowi no i odbyło się ekstremalne karmienie,polegające na podciągnięciu przez mamę sukienki do góry żeby wydobyć pierś...No i chciałam mu wczoraj zapodać kaszkę mleczno-ryżową a ten mały pomysłowy artycha napchał cały dziób i później tym na mnie plunął...
Także weekend minął ok tyle tylko,że nasz Bartuś sam siedzi w domciu w ZDR i tęskni za nami,a my dopiero najprawdopodobniej wrócimy w środę wieczorem albo w czwartek:(
Ale za to na poprawę humoru obetnę sobie włoski bo w końcu chcę się poczuć kobietką i chcę zrobić przyjemność mojemu mężczyźnie:)

piątek, 11 maja 2012

Zaczynamy współpracę...



No to właśnie zaczęliśmy współpracę z firmą NUK.Pani Honorata okazała się przemiłą osobą,z którą jest super kontakt...Na początku wydawało mi się,że nie zostanę wybrana do testowania produktów z firmy NUK.Żałowałam,bo słyszałam od wielu osób,że produkty tej firmy są super...A tu proszę ogromna niespodzianka,Pani Honorata piszę do mnie e-mail,że zostałam wybrana,przesyła regulamin,odpowiada na pytania i w końcu informuję,że testerki zostały wysłane:)
9 maja odwiedził mnie Pan kurier i przywiózł paczuszkę a w niej same skarby...
  • anatomiczny smoczek uspokajający- 0-6 miesięcy
  • kubek"niekapek"z silikonowym ustnikiem-6-18 miesięcy
  • próbkę płynu do mycia butelek i smoczków dla niemowląt
  • wkładki laktacyjne-2 sztuki
  • katalog produktów NUK
  • prawidłową pielęgnację waszego dziecka-katalog
  • notatnik z firmy NUK
Ogłaszam wielkie TESTOWANIE i recenzję na bieżąco:)

środa, 9 maja 2012

Nerwowo...

Okazało się,że Gabiś jest zdrowy i,że ma tylko delikatny katarek,pani doktor zaleciła długie spacery...
Jestem przeszczęśliwa ,że tak to się skończyło i nie ma czym się martwić...
Moje dzieciątko odkryło swoje rączki i teraz zamiast smoka "ciuka"rąsie...Śmieszny jest ale i jaki kochany...A mama ma nerwowe dni,okazało się wczoraj,że w weekend mam egzamin z j.polskiego co w ogóle mnie nie cieszy i jest dla wszystkich wielkim zaskoczeniem:(No i niestety ale jak pojadę do rodziców w piątek to wrócę za tydzień,niestety Gabisia tatuś zostaję w Drawsku Pomorskim a my jedziemy do Rymania:(Bo oczywiście moja cudowna szkoła stwierdziła,że zrobią wszystkim psikus i w ciągu tygodnia zrobią nam egzamin ustny z j.polskiego,bo w weekend mam egzamin pisemny z tego samego przedmiotu.Dodatkowo Gabinkowa Babcia Gosia w poniedziałek idzie do szpitala i we wtorek ma zabieg a ja miałam zamiar jej pomóc jak wróci do domu a okazało się,że nic  z tego:(Nie uśmiecha mi się to wcale i sama nie wiem jak to będzie.Mieliśmy z Bartkiem jechać do księdza i zacząć załatwiać chrzciny i jak zwykle nasze plany piorun strzelił:(

poniedziałek, 7 maja 2012

Grypowo....

Ciężkie,wstrętne początki lata??
Najpierw zachorował Gabinka Tata,później Gabinka Mama a teraz zaczyna brać choróbsko mojego dzieciaczka:(
Zaczął prychać,kichać i kaszleć...Strasznie mi go szkoda...Widzę jak się męczy...Dzisiejsza noc była tragiczna,maluszek wstawał ok.15 razy...Poszedł spać ok.20 i spał całą noc w naszym łóżku,bałam się,że coś mu się stanie a ja nie zdążę zareagować:(Ale na szczęście wszystko jest ok.Teraz maleństwo śpi a ja mam chwilkę czasu dla siebie...A wy drogie Mamy jak sobie radzicie z przeziębieniami takich maluszków?Na dodatek nie możemy dodzwonić się do przychodni i zapewne dopiero jutro pójdziemy do jego ulubionej pani doktor....Trzymajcie kochane kciuki za zdrówko mojego Syneczka:)

czwartek, 3 maja 2012

Wspomnień nadszedł czas...

1 maja nasz syneczek skończył o 15:10 3 miesiące:)A ja nie mogę uwierzyć,że to nasze upragnione dzieciątko tak rośnie:)Pamiętam jak leżałam na porodówce,później jak go zobaczyłam po porodzie,dali mi go do pocałowania i zabrali na 2 godziny,pierwsze karmienie też pamiętam,coś wspaniałego kiedy taki tyci tyci "glonojad"przysysa się do piersi i wie od razu co ma robić:)Później powrót do domu,pierwsze tygodnie,pierwszy miesiąc,drugi...I coraz więcej nowych rzeczy,które tak bardzo cieszą...Na początku Gabiś to była taka laleczka tylko spał,jadł i kupki robił a teraz już chłop potrafi nie spać 3 godziny i sobie gadać,zająć się sobą...Nawet zaczęliśmy mu dawać jabłuszko,wcina je jak szalony:)No i z dnia na dzień ten nasz bąbelek się zmienia,powoli zaczynają interesować go zabawki,karuzela i przyczepiane do wózka to hity,zaczyna podczas jedzenia kłaść rączkę na pierś lub chwytać za palce...Ach jakie bycie rodzicem jest wspaniałe...Wszystkie te pierwsze chwilę spędzone z małym mam głęboko zakodowane i można się wzruszyć kiedy się je wspomina...
A to moi mężczyźni 1 maja 2012 roku podczas relaksu na huśtawce:)